sobota, 27 października 2012

Rozdział 8.

     Obudziłam się z potwornym bólem głowy co było dziwne bo poprzedniego wieczoru aż tak dużo nie wypiłam. Zarzuciłam na siebie szarą, o kilka rozmiarów za dużą bluzę z kapturem i zeszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej butelkę zimnej wody mineralnej. Po wypiciu całej zawartości poczułam ogromną ulgę.
-Kacyk męczy- w drzwiach pojawił się rozbawiony Harry.
-Daruj sobie, to twoja wina.- skrzyżowałam ręce na wysokości klatki piersiowej próbując zachować śmiertelną powagę co wcale nie było proste.
-Moja?- zdziwił się. Zbliżył się do mnie i pocałował mnie w policzek.-Nawet w tej bluzie wyglądasz ślicznie- dodał zadziornie się uśmiechając.
-Przepraszam bardzo, masz coś do mojej bluzy? Jest wygodna a co najważniejsze bardzo ciepła.
-Nie potrzebna Ci ona, przecież masz mnie.- poruszył zabawnie brwiami a ja wybuchłam śmiechem.
 
     Zrobiliśmy wspólnie na śniadanie tosty i kakao pozostawiając w kuchni bałagan.
-I kto to teraz posprząta?- zapytałam drapiąc się po głowie.
-Zwale wszystko na Louisa.- odpowiedział z szerokim uśmiechem na twarzy.- W końcu od czego ma się przyjaciół.
Wzięliśmy jedzenie i udaliśmy się do salonu. Siedzieliśmy na kanapie przykryci kocem i zajadając tosty oglądaliśmy film. Oparłam głowę o ramię  Styles'a i zamknęłam oczy.
-Przez cały dzień będę leżeć na kanapie i oglądać filmy. Nigdzie się stąd nie ruszam.- oświadczyłam.
-Ostatnio zrobiłaś się jakaś leniwa.- dźgnął mnie palcem w brzuch.
-Starzeje się.
Poczułam wibracje telefonu, wzięłam go do ręki i odebrałam:
-Słucham?
-Cześć Zoe, tu tata. 
-Cześć, kiedy wracasz?
-Mam nadzieję, że za dwa dni już będę w domu. Wszystko w porządku? Dajesz sobie z nimi radę?
-Tak, jest dobrze.
-Mogłabyś wyjść dziś gdzieś wieczorem z Zayn'em ? Cały czas trzeba pracować nad waszym związkiem. 
-Chciałam dziś trochę odpocząć bo jutro zaczynam zajęcia na uczelni, ale spoko.
-To świetnie. Muszę kończyć. Pa 
-Pa
Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na stolik.
-Co jest?
-Tym razem nie odpocznę. Muszę iść na "randkę" z Zaynem- odpowiedziałam zrezygnowana.

     Szłam z Malikiem przez park trzymając się za ręce. Fotoreporterzy nie odstępowali nas na krok, nie wspominając już o fankach.
-Chcę spędzić trochę czasu ze swoją dziewczyną, dajcie nam spokój.- mówił w ich stronę.
 Zayn bardzo wczuwał się w swoją "rolę", cały czas trzymał moją dłoń, przytulał mnie a nawet całował. Był bardzo opiekuńczy. Ja też starałam się być naturalna, chciałam żeby wszystko wyglądało prawdziwie. Jednak cały czas moje myśli krążyły wokół Harry'ego. Nie mogłam przestać o nim myśleć. Czy ja się w nim zakochuję? Czy on coś czuje do mnie? A co jeśli nie? Czy ten nasz pocałunek coś dla niego znaczył? W końcu mówił że niczego nie żałuje.
-Jeśli Cię to już męczy możemy z tym skończyć.- z zamyślenia wyrwał mnie głos Zayna.
-Nie. Przepraszam, zamyśliłam się.- odpowiedziałam po chwili.-Chcę żeby Twój wizerunek się poprawił. Pamiętaj, siedzimy w tym razem.- zaśmiałam się i szturchnęłam go lekko łokciem. Chłopak szeroko się uśmiechnął i zaczął mnie łaskotać. Zaczęłam przed nim uciekać. Ganiał mnie po całym parku. Ludzie patrzyli się na nas jak na idiotów. Gdy już mnie dogonił, podniósł mnie do góry i zakręcił, wyglądało to jak jedna ze scen z jakieś  komedii romantycznej gdzie dwoje zakochanych ludzi gania się po parku, są szczęśliwi i wiecznie młodzi.
Postawił mnie na ziemi i patrząc mi w oczy szepnął:
-Ludzie patrzą, to doskonały moment.
-Ale na co?- zdążyłam tylko wypowiedzieć te słowa a Zayn już zatopił swoje wargi w moich. Swoje dłonie oparł na moich biodrach a ja wplotłam palce w jego włosy.
-Wracajmy już do domu, chyba starczy im już na dziś.- zaśmiał się gdy tylko się od siebie oderwaliśmy.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - 
Taki krótki, ale w końcu jest. 
Jeszcze raz przepraszam za tak długą nieobecność. 
Następny rozdział będzie już dłuższy ;) 
Chciałabym Was poprosić o przeczytanie tego [LINK] i o przesyłanie zdjęć. To naprawdę ważne. Podajcie informację dalej ;) 
Z góry dziękuję ;) 

8 komentarzy:

  1. SUper super super :D
    czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle świetny.
    Krótki, ale wciągający. ;D
    Z niecierpliwością czekam na następny.. ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Super
    Masz wielki talent
    You Are My Inspiration <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki ale wspaniały!Czekam na nn i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ;***
    Kocham Cię

    OdpowiedzUsuń
  7. wpadłam na twojego bloga przypadkiem i wiem, że tu zajrzę nie raz ;))
    naprawdę świetnie piszesz,i czyta się to z taką łatwością, i z uśmiechem na twarzy ;pp
    uwielbiam opowiadania o one direction ♥
    podoba mi się też pomysł na opowiadanie ;d
    taa końcowa scena hymmm...
    ale Zoe chyba kocha Harrego ;))
    kurczę ja chcę już wiedzieć jak to się potoczy dalej xD
    czekam z niecierpliwością na next notkę ;*** hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń